czwartek, 1 stycznia 2015

Kodeks Dziewczyn; Zasada #26


Zasada 26; Nie podawaj zbyt dużo informacji o twoim życiu na twitcamie


Okej, Katy widocznie chce żebym ogłuchła, albo zastrzeliła się na miejscu. Nie sądzę, że rozumie jak przestać mówić i wrzeszczeć co sił w płucach żeby wystraszyć Bruce'a. Naprawdę mi go szkoda i jego impulsów do latania gdziekolwiek Kit Kat go zawoła.

Powiedziałabym ile razy kazałam Katy to skończyć zanim Bruce przestanie do mnie wracać gdy go zawołam, ale nie potrafię wyrazić dokładnej ilości, prawdopodobnie dziesięć razy na godzinę. Czy to wyraża jak bardzo chcę zakneblować jej jadaczkę? Jeśli Katy nigdy się nie odezwie, to dlatego, że zszyłam jej usta, tak jak w tym dziwacznym filmie Koralina.

Ta suka nawet nie pozwala mi spać. Za kogo ona się ma? Nikt nie budzi mnie z mojego spokojnego snu. Mógłbyś być Jezusem i by mnie to nie obchodziło, nie budź mnie dopóki nie chcesz żebym cię zadźgała.

Zabawny fakt: Bruce i ja mamy taki sam harmonogram snu.

Czy są imprezy z okazji przebywania w czyimś mieszkaniu przez tydzień? Myślę, że powinny być. Trochę jak parapetówka. Z tym wyjątkiem, że to nie twój dom. Po prostu wykopię Harry'ego z jego własnego mieszkania. Zaczęłam lubić to miejsce, nieważne jak jest tu nudno.

Wiecie czego nie rozumiem? Cóż, nie to jak ptaki wysiadują jaja. Nie rozumiem dlaczego w ogóle Katy musi tu być, tak samo jak Gemma. Nie zrobiłam niczego okropnego żeby zasłużyć sobie na to więzienie, w którym teraz jestem. Zachowują się jakbym siedziała w Alcatraz za morderstwo.

Jedyną osobą, która mogłaby być moim strażnikiem więziennym, jest Jeannette, ale nie odpowiada na moje smsy, tweety, maile czy telefony. Wyszłam na kompletnego stalkera, próbując nakłonić ją by mi odpisała. Wciąż rozmawia z Gemmą i Katy, ale zapomina o mnie. Już nie istnieję, fajnie, prawda?

Katy nawet zadzwoniła do Jeannette podczas gdy tu byłam, pytając dlaczego ze mną nie rozmawia, a ona powiedziała, że to dlatego, iż nic nigdy ode mnie nie dostała. Ta, to prawdopodobnie najgorsza wymówka na świecie. Tej wymówki używa się, gdy twoja była dziewczyna lub chłopak chcą z tobą o czymś porozmawiać.

Rozumiem o co chodzi, Jellybean, traktujesz mnie jak jednego z twoich byłych chłopaków. Wszystko w porządku, nie martw się, zapamiętam to sobie. Pożałujesz tego, Jeannette Stewart, pożałujesz tego. Czy to zabrzmiało dziwnie?

"Byłaś już w pokoju Harry'ego, Mace?" Zawołała Katy z innego pokoju. O boże, o boże, nie błagam nie mówcie mi, że ona tam jest.

"Nie." Powiedziałam, rzucając gruszkę na blat. "Katy, gdzie jesteś?" Oparłam się o blat, czekając na odpowiedź z Brucem na moim ramieniu.

"W jego sypialni, chodź tu!" Czy teraz mam pozwolenie żeby popełnić morderstwo?

Ani razu nie byłam w jego pokoju, to naruszenie prywatności, ale wiecie, Katy ma trudności z zapoznaniem się z tym wyrażeniem. Może byłam troszkę ciekawa jak wygląda jego pokój, więc mogę po prostu wejść do środka, wyciągnąć Katy i wybiec stamtąd. Niezły plan, co?

Wgryzłam się w gruszkę, po czym odepchnęłam się od blatu w kierunku jego sypialni. "Niczego nie zepsuj albo cię zabiję." Ostrzegłam ją zanim postawiłam stopę w bardzo schludnym pokoju, urządzonym z klasą.

"Nie mów, że to twoje." Twarz Katy wykręciła się w obrzydzeniu gdy podniosła koronkowe, czarne stringi.

"Zdecydowanie nie." Powiedziałam tak samo zniesmaczona jak ona. Katy odrzuciła bieliznę na bok i zaczęła szperać w szafce. "Zdajesz sobie sprawę z tego, że to jest nielegalne, tak?" Wzięłam kolejny gryz gruszki i usiadłam na skraju łóżka Harry'ego, koło szafki nocnej.

"Jak myślisz, ile alko trzyma w szufladzie?" Katy wyszczerzyła się, patrząc na stolik koło mnie.

Wzruszyłam ramionami wgryzając się w gruszkę i trzymałam ją w buzi, samej grzebiąc w jego szafce. To tyle jak na robienie słusznych rzeczy i bycie przeciw nielegalnym działalnościom. Dołączam się do stalkowania go. Winię za to napięcie. Poczułam między palcami opakowania kondomów i wyciągnęłam je. Wysunęłam z buzi gruszkę i trzymałam ją w lewej ręce, by pokazać Katy rządek prezerwatyw, które Harry trzyma w szafce nocnej.

Zaczynam się czuć jakbym codziennie się czegoś uczyła. Dzisiejsza lekcja dnia brzmi: dobrze jest się zabezpieczać!

"Przynajmniej wiesz, że nie zaciąża przypadkowych dziewczyn." Katy zabrała moją gruszkę i wzięła sobie gryza, po czym jak gdyby nigdy nic włożyła mi ją z powrotem do ręki. Nie dzielę się jedzeniem. Maci Palmer nie dzieli się jedzeniem. "Pomyślałabyś, że kobieta, z którą sypia, posiada przyzwoitą parę stringów?" Katy wzruszyła ramionami, jeszcze raz przyglądając się bieliźnie, którą trzymała w dłoniach. "Jak te." Odchyliła kawałek spodni z szerokim uśmiechem, by pokazać swoje.

"Kochanie, chyba wygrałam." Wstałam i odsłoniłam jej swoje, w panterkę.

"Czy wy kiedykolwiek...robiliście to?" Katy poruszała brwiami, wskoczyła na łóżko Harry'ego i wygodnie się ułożyła. Poszłam za jej przykładem i położyłam się koło niej na materacu, przemieszczając Bruce'a na mój brzuch. Katy obróciła się po parę stringów, a ja jej je podałam, ponieważ miałam już ich dość, zwłaszcza po tym gdy Katy dotknęła wymyślnej bielizny.

Pogłaskałam palcem brzuszek Bruce'a. "Nie."

"Jak mogłaś nie próbować zerwać z niego ubrań?" Zapytała zszokowana Katy i pogładziła skrzydło Bruce'a.

"Ponieważ ja posiadam samokontrolę, w odróżnieniu od niektórych ludzi, ale nie będę pokazywać palcem." Droczyłam się z nią, skupiając uwagę na Bruce'ie. Jest takim uroczym ptaszkiem, kocham go - ją, nadal nie wiem jaka to płeć. Powinnam to wygooglować zanim skończy wysiadując jaja czy coś.

Skoro już mowa o Bruce'ie Lee, Gemma jest dupkiem. Tweetnęła o moim nowym pierzastym przyjacielu i dała podpis "z tym @MaciDearest rozmawiała przez tydzień #Luzer", co sprawiło, że każdy follower Gemmy tweetnął mi całą masę hejtów, jako wisienka na torcie dla przypadkowych ludzi, którzy wciąż tweetują do mnie bez żadnego powodu za każdym razem gdy piszę coś prostego i niezwiązanego z Harrym.

Właściwie nigdy nie tweetnęłam do, ani o Harrym. Tweetuję tylko z Joshem. Utrzymuję kontakt z Perrie przez smsy i telefony i to tyle. Są tacy nieustępliwi, że to nawet nie jest zabawne.

"Przepraszam, że uprawiam seks z istotami stworzonymi na podobieństwo Boga." Katy przestała pieścić Bruce'a i szturchnęła mnie palcem w twarz, po czym przejechała palcami po moich włosach. "Kiedy zrobiłaś sobie różowe pasemko, suko?"

Usiadłam i przeczesałam palcami włosy, wyzbywając się ich z twarzy i przenosząc pasemko na swoje normalne miejsce. "Wczoraj z Gemmą." Powiedziałam po prostu i z powrotem położyłam się na bardzo wygodnym łóżku Harry'ego. Mogę na nim żyć do końca swoich dni. Znaczy, nie na Harrym, tylko na jego łóżku. Nieważne.

"Jest zajebiste, kochanie." Poklepała mnie po ramieniu i przeturlała się na swoją stronę. "Zrób ze mną twitcama."

To tak wiele wysiłku, no i jeszcze muszę włożyć spodnie. Nie jestem osobą, która lubi nosić spodnie, jeśli wcześniej nie było to oczywiste. Katy gapiła się na mnie, czekając aż pójdę na kanapę. Nie ma mowy, chica. Wyszczerzyła się, podniosła stringi i rzuciła je na łóżko koło mnie. "Fuj! Ty dupku, nienawidzę cię!" Pisnęłam, zeskakując z łóżka, nie martwiąc się w tym momencie o Bruce'a. O Boże, to jest ohydne. Są na nich płyny z pochwy jakiejś przypadkowej dziewczyny.

"Teraz włącz laptopa, zaloguj się na twittera i zacznij twitcama." Miau. Katy jest dzisiaj taka natrętna. Wystawiłam rękę na łóżko, pozwalając Bruce'owi na nią skoczyć i wejść mi po niej na ramię. (Wszędzie go ze sobą biorę, ok.)

Wypełniłam rozkazy Kit Kat, logując się na laptopa, a potem na twittera i tweetnęłam, że ja i przyjaciółka jesteśmy znudzone i robimy twitcama. Zalała mnie fala pytań czy tą przyjaciółką jest Harry. Przyjaciółka to forma żeńska, halo. Przepraszam, dziewczyny, ale Katy jest znacznie, znacznie lepsza niż Harry. Ta dziwka popchnęła mnie w ramię, żeby otworzyć nową kartę i weszła na stronę Twitcama.

"Trzymaj te łapska z dala." Poinstruowałam ją, grożąc wyłączeniem laptopa. Miałyśmy walkę na spojrzenia, dopóki się nie wycofała. Tak suki, tak to się robi. Kliknęłam 'broadcast' i 'tweet', przekazując laptop Katy, ponieważ naprawdę nie chciałam być na twitcamie.

"Cześć, wszystkim!" Przywitała się Katy, jednocześnie czytając tweety, pytające gdzie jest Harry i kilka kim jesteś? i gdzie jest Maci? Czuję się tak kochana przez nieznajomych, którzy nie mają powodu, żeby mnie kochać. "Maci jest głupkiem i nie dołącza do nas, a Harry'ego tu nie ma, przepraszam panie."

Katy spojrzała się na mnie błagalnym wzrokiem żeby podejść tam i jej pomóc. Dlaczego jestem taką niesamowitą przyjaciółką? Westchnęłam ze swojego miejsca na innej kanapie i usiadłam obok mojego ulubionego dzieciaka. "Nie mam pojęcia co robić, więc cześć." Niezręcznie się uśmiechnęłam i pomachałam do publiczności zgromadzonej przed komputerami.

Pojawiło się pełno tweetów mówiących o tym, że powinnam zadzwonić do Harry'ego i wywinąć mu jakiś żart. To będzie zabawne. Podniosłam telefon ze stołu i przeszukałam kontakty by natrafić na Penisową Twarz. Byłoby tysiąc razy łatwiej wpisać go po prostu Harold. No cóż. Kliknęłam w jego kontakt i włączyłam tryb głośnomówiący, by mikrofon z laptopa go złapał.

"Halo?" Jego głos jest znacznie głębszy przez telefon, to nawet nie jest zabawne.

"Harry?" Zmieniłam barwę głosu żeby przekonać go, że dzwoni do niego jakaś przypadkowa dziewczyna.

"Kto mówi?" Podniósł głos. Oh, nie mogę się doczekać tej zabawy.

"Właścicielka czarnych stringów?" Dałam mu wskazówkę. Zakaszlał, a ja uznałam, iż to znak, by grać dalej. "Nie wiem jak to powiedzieć, ale... jestem w ciąży."

Nie odzywał się przez chwilę, a ja próbowałam stłumić śmiech. O mój boże, on w to naprawdę wierzy. "Jesteś pewna?"

Odchrząknęłam, by powrócić do mojego udawanego głosu. "Zdecydowanie, jesteś ostatnim z którym spałam, a dzisiaj zrobiłam test i..." Urwałam, starając się brzmieć na całkowicie załamaną.

"O boże." Wymamrotał i usłyszałam jak wypada mu z ręki telefon. O matko, nie wytrzymam już. Muszę się zaśmiać. "Chcesz jutro wybrać się na kawę i pogadać?" Zaoferował, próbując brzmieć na kompletnie niewzruszonego.

"Nie chcę cię w to mieszać, będzie w porządku, ja tylko... chciałam żebyś wiedział, że..." Spojrzałam na Katy, która zakrywała usta od śmiechu.

"Że?" Przeszkodził naszej bezsłownej wymianie zdań z Katy, że ta sytuacja jest przezabawna.

"Że dałeś się nabrać, ale jestem zajebista, więc nie możesz mnie znienawidzić." Powiedziałam normalnym tonem głosu, czekając na to ile potrafi wypowiedzieć przekleństw w jedną minutę.

"Maci, kurwa mać." Odetchnął. Mogłam wyobrazić sobie jak stuka o coś palcami, a potem robi słynny przerzut włosami. "To było okropne."

"Tak, nieważne. Ale pogadamy później, okej?" Wyłączyłam głośnomówiący i pośpieszyłam rozmowę zanim Harry powie coś co żadne z nas trzech tysięcy ośmiuset dwunastu ludzi chciałoby wiedzieć.

"W porządku." Westchnął i zakończyłam połączenie żeby wrócić do twitcama.

"Czy dostanę za to ciastko?" Zapytałam żartobliwie widzów. Ludzie zaczęli wysyłać linki do zdjęć różnych rodzajów ciastek.

Cholera, ci widzowie mogliby być moimi sukami. Mogę ich poprosić żeby powiedzieli Finnowi i Jackowi Harries, że ich kocham i że powinni czasem do mnie uderzyć. Albo mogę sprawić żeby napisali do Eda Sheerana żeby mnie follownął. O tak.

"Hej, chcecie zobaczyć sztuczkę?" Wyszczerzyła się Katy. O mój boże, co ta dziewczyna planuje? Pewnie coś, co sprawi, że wyjdę na kompletną idiotkę przed tymi wszystkimi ludźmi. "Zrób swoje zawołanie z Króla Lwa, Mace."

O, matko. Teraz cały świat będzie wiedział, iż ja, Maci jakimaszkurwaproblem Palmer woła swojego ptaka używając afrykańskiej piosenki z Króla Lwa. Zobowiązałam się do prośby Katy i usłyszałam skrzek z dźwiękiem trzepoczących skrzydeł. Nadlatuje Brucey. Bruce przestał machać skrzydłami i pozwolił sobie szybować w powietrzu, po czym zwinął je i wylądował na moim ramieniu.

Ludzie nadsyłali tweety, mówiące, że to najdziwniejsza i najzabawniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widzieli. Inni pytali co to za piękny ptak. Widocznie nie widzieli mojego tweeta. "To jest Bruce Lee, ale nazywam go Brucey jak w Gdzie jest Nemo.". Pogłaskałam mojego ptaka w jego ulubione miejsce, po czym ponownie spojrzałam na kamerę.

Skywhore: co to za koleś na zdjęciu z tobą i tym mega przystojnym blondynem, które jest wszędzie? Głosił jeden z tweetów. Uh, czy to byłoby niezręczne odpowiedzieć na to pytanie na twitcamie? To w sumie osobiste informacje i w ogóle.

"Jej były chłopak!" Powiedziała za mnie Katy. Walnęłam ją w ramię. Dlaczego to zrobiła? Katy, jesteś idiotką czy po prostu urodziłaś się już głupia?

Ta sama dziewczyna z poprzedniego tweeta ponownie pojawiła się na szczycie listy, skywhore: co się stało? Ludzie są strasznie zaangażowani w moje życie miłosne, Jezu. Katy przybyła na ratunek i wygadała, że był dupkiem. Nie sądzę, że to dobry pomysł, by mówić mojemu eks, że jest dupkiem. Te dziewczyny dowiadują się przeróżnych rzeczy na pstryknięcie palców. Są jak FBI, tak tylko mówię.

Wciąż nikomu nie powiedziałam o tym idiotycznym śnie z Austinem. To mnie zdezorientowało, ale naprawdę nie chcę wysłuchiwać niczyjej opinii o tym dlaczego o nim śniłam. Więc musiałam sama to sobie wygooglować. Nadal nie ma to dla mnie sensu.

Google nigdy nie ma sensu, ok.

Artykuł z sennika mówił coś o tym, iż jeśli śnisz o byłej lub byłym dającym ci radę, to dlatego, że twój umysł ostrzega cię przed tym co robisz i że nie chcesz ponownie przechodzić przez nowy związek.

Potem musiałam googlować dlaczego losowo umarł w moim śnie. Jeden z artykułów twierdził, że jeśli śnisz o tym, dzieje się tak dlatego, iż wasz związek z tą osobą jest już skończony na dobre i się z tym pogodziłaś.

Teraz wiem, że kiedykolwiek mój były chłopak umiera w moim śnie, to dlatego, że to już nasz koniec. Dobrze wiedzieć.

Kolejny tweet Skywhore pojawił się ponownie na samym szczycie listy, pytając dlaczego jest dupkiem. Zanim Katy wygadałaby całą historię mojego życia, zakryłam jej usta dłonią i oparłam się impulsowi żeby zdezynfekować rękę po tym jak ją polizała.

Nikt nie musi wiedzieć, że był ciotą i mnie zdradzał. Ludzie nie muszą też zdawać sobie sprawy o tym jak stał się 'zazdrosny' o głupią rzecz, powodując przez jego temperament wybuch i ogromną scenę. Nie, nie, nie, nikt nie musi wiedzieć tych rzeczy.

Queenboobs: jak ty i Gemma się poznałyście? Złapałam kolejne pytanie i przeczytałam je na głos. Jak poznałam się z Gemmą? O mój boże, to jest dziwne. "Nie osądzajcie mnie, ale pracowałam w kawiarni ze smoothies, której nazwa pozostanie tajemnicą, i ogólnie miałam koszmarny dzień i całkowicie zapomniałam zamknąć blender robiąc Mango Mash smoothie, więc upaćkałam całą podłogę i ja, jako dziwna dziewczynka, postanowiłam położyć się na podłodze w tym bagnie. Zaraz przed zamknięciem weszła Gemma i, w sumie nie wiem, jakoś się zgadałyśmy i tak oto dzięki niej poznałam tego luzera." Powiedziałam przytulając Katy i opierając głowę na jej ramieniu.

Po piętnastu minutach odpowiadania na przypadkowe pytania, zdecydowałam się to zakończyć. Teraz ludzie znają datę moich urodzin, ulubione jedzenie, samochód, kolor, sport, grę, hobby i ciuchy. Wszystko wyszło tak samo z życiem Katy, więc jesteśmy kwita. Trzymałam się daleko od bardzo bardzo osobistych pytań. Były trochę zbyt przytłaczające.

Ludzie dosłownie pytali czy jestem dziewicą, a potem to rozważali. Muszę jednak przyznać, to słodkie, że myślą, iż wciąż jestem dziewicą. Kocham osobę, która napisała, że wyglądam na zbyt niewinną żeby uprawiać seks. To takie cenne.

Zgadnijcie co? Zapytali czy wiem o Jacku, Finnie i innych brytyjskich youtuberach, a ja powiedziałam im jak bardzo ich wszystkich kocham, a oni tweetowali do Jacka i Finna. Jak bardzo uroczy są fani One Direction?

Może teraz mogę poślubić Finna. Brzmi nieźle, co?

__________


Przepraszam, bardzo przepraszam. Nie wiem co napisać. Nadal nie będzie regularnie, ale będę się starać.
Nowy wygląd, dziękujemy!

8 komentarzy:

  1. Tak bardzo szczęśliwa! A jeszcze nie dawno zastanawiałam sie, czy ten blog ciagle działa <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie!! Dziękuję Ci bardzo, serio kocham to opowiadanie i wszystkiego najlepszego w nowym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Omg. To tłumaczenie jest odjechane! (nie chcesz wiedzieć skąd używam takie słownictwo) xd. Wiec droga autorko,z racji tego ,że moja skleroza jest na tyle zaawansowana i nie pamiętam tw imienia to nazwe cie w tym rozdziale Nemo. A wiec drogie Nemo. Bardzo się cieszę że zaszczyciłaś nas tym mega odjechanym tłumaczeniem (za co mam u ciebie dług. ) chce byś wiedziała ile uśmiechu to opowiadanie wniosło uśmiechów (pomińmy fakt ze wczoraj zadławiłam się obiadem przez śmiech i omal nie zwróciłam zawartości mojego żołądka.xd) oczywiście byla to pozytywna reakcja.
    Mam nadzieję, że za niedługo pojawi się następny rozdział :)
    Megg xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamiętasz mojego imienia, bo go nie podawałam :) Dziękuję za miłe słowa, mam nadzieję, że nadal będziesz się pluć obiadem przy tym tłumaczeniu xx

      Usuń
  4. świetny rozdział ! i dalej będę czekać na kolejny ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. kochanie kiedy nastepny?
    ps ten był zajebisty, kc katy omg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps2
      ten nowy wygląd nie pasuje do tego fanfiction.
      Ff jest zajebiście urocze i śmieszne, a szablon taki ponury i przytłaczający.
      Nie podoba mi się :)

      Usuń